Góra może nawiązywać do „nowego Synaju”, gdzie Jezus nadaje swoje prawo. Nie podaje jednak systemu norm prawnych, lecz wzywa do radykalnego i całkowitego wyboru. Błogosławieństwa Chrystusa odwracają hierarchię wartości przyjętą w świecie. Ukazują cechy, którymi powinni charakteryzować się Jego uczniowie, i wychwalają tych, którzy obrali już tę drogę. Niosą również pociechę tym, którzy doświadczają nieszczęść, podążając tą drogą.
Słowo „błogosławieni”, często tłumaczone jako „szczęśliwi”, nie dotyczy szczęścia jako stanu emocjonalnego, lecz znalezienia się w pomyślnej sytuacji. Jezus wzywa, żeby na życie spojrzeć z Bożej perspektywy.
Wygłoszone błogosławieństwa są obrazem życia samego Jezusa i wezwaniem do naśladowania Go. Wskazują, w jaki sposób można upodobnić się do Niego. Za św. Janem Chryzostomem warto się zastanowić, jak inaczej wyglądałby świat, gdyby chrześcijanie rzeczywiście żyli według nauki Chrystusa.
Błogosławieństwo jest przeciwieństwem przekleństwa. Ciekawe, że złorzeczenie nie ma swojego odpowiednika w postaci słowa „dobrorzeczenie”, może wtedy częściej byśmy się nim posługiwali.
W styczniu w wielu parafiach trwa jeszcze wizyta duszpasterska popularnie zwana kolędą. Kapłani przychodzą pobłogosławić dom czy mieszkanie i przede wszystkim przynoszą błogosławieństwo swoim parafianom. Mają okazję zobaczyć, w jakich warunkach żyją i często z jakimi problemami się borykają. Błogosławieństwo kolędowe staje się okazją do rozmowy.
Jedną z popularniejszych form błogosławieństwa używaną na co dzień w naszych rodzinach są słowa „idź z Bogiem” czy „zostań z Bogiem”. Może nie zawsze mamy tego świadomość, wypowiadając je, bo często mówimy coś jedynie z przyzwyczajenia. Słowom tym mógłby towarzyszyć znak krzyża uczyniony na czole. Często tak właśnie robili rodzice, gdy ich dziecko wybierało się w podróż. Pewnie warto byłoby – wsłuchując się w Jezusowe kazanie na górze – wyciągnąć ten zwyczaj z lamusa.
W niektórych kościołach jest taka praktyka, że po Mszy świętej do kapłana podchodzą dzieci po błogosławieństwo, a najmłodsze przynoszą rodzice. Ksiądz czyni znak krzyża na czole, podobnie jak w czasie udzielania sakramentu chrztu świętego. Zwyczaj taki mógłby stać się stałą praktyką po Eucharystiach z udziałem dzieci.
Nie bójmy się prosić o błogosławieństwo i udzielać go sobie nawzajem.