Rafał Trzaskowski ma teraz mocniejszy mandat do rządzenia w Warszawie i uporządkowania spraw, które wcześniej być może partia mu blokowała - ocenił prezes stowarzyszenia "Miasto Jest Nasze" Jan Mencwel. Jego zdaniem Trzaskowski, uzyskawszy dobry wynik w wyborach prezydenckich, uratował de facto PO od klęski.
Fot. fot-wikipedia-domena-publicznaPrezydent Warszawy po wziętym w stołecznym ratuszu urlopie w sprawowaniu swojego urzędu na czas wyborczej kampanii prezydenckiej, wróci do swoich obowiązków.
Prezes MJN odnosząc się do niemal pewnej wygranej Andrzeja Dudy i obecnym prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim podkreślił, że niewielka różnica głosów między nimi czyni z niego przegranego, a jednocześnie "mocniejszego lidera swojej formacji".
Z całą pewnością ma teraz mocniejszy mandat do rządzenia w Warszawie i uporządkowania spraw, które wcześniej być może partia mu blokowała
- ocenił Jan Mencwel wyrażając nadzieję, że Trzaskowski obecnie powinien to wykorzystać, by zrealizować swoje obietnice składane warszawiakom i wprowadzi zmiany prowadzące do uczynienia stolicy miastem bardziej przyjaznym dla pieszych.
Takim symbolem może być np. słynne przejścia dla pieszych na rondzie Dmowskiego, które obiecał i do dziś nie udało się ich zrealizować. Nieoficjalnie wiadomo, że blokuje mu to jego zastępca z Platformy Obywatelskiej, wierny funkcjonariusz partii Robert Soszyński, który występował wprost przeciw takim pomysłom
- powiedział.
Z drugiej strony mamy bardzo upartyjniony samorząd. Mamy działaczy partyjnych w miejskich spółkach, którzy pobierają bardzo wysokie wynagrodzenia zasiadając w radach nadzorczych, tych spółek jest kilkadziesiąt i myślę, że kiedyś wreszcie gospodarz powinien tu uporządkować. Teraz nie musi się już bać swoich partyjnych kolegów, skoro tak dobrze mu poszło w wyborach i uratował de facto partię od klęski
- ocenił Mencwel w rozmowie z Polską Agencją Prasową