30 kwietnia
wtorek
Mariana, Donaty, Tamary
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Walczmy o dobre imię Polski

Ocena: 0
4596
– Polskę czekają poważne wyzwania, w tym konfrontacja z propagandą rosyjską oczerniającą żołnierzy AK czy rozgrywanie przez Rosję kwestii wołyńskiej. Musimy skutecznie na to odpowiadać – ostrzega dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro
Z Robertem Kostro, dyrektorem Muzeum Historii Polski, rozmawia Iwona Żurek


Słowa szefa FBI o Polakach mordujących Żydów wspólnie z nazistami pokazują, jak postrzegana jest na Zachodzie historia Polski. Czy to wynik ignorancji, czy raczej polskiej polityki historycznej?


Myślę, że nałożyły się na to co najmniej trzy aspekty. Po pierwsze, po drugiej wojnie światowej Polska znalazła się po „niewłaściwej” stronie żelaznej kurtyny, przez co nie miała na Zachodzie dobrego wizerunku. Po drugie, w latach 70. międzynarodowa debata na temat drugiej wojny światowej skoncentrowała się na problematyce Holokaustu, pomijając inne aspekty terroru niemieckiego w okupowanych krajach. Ponadto komunistyczna Polska była bierna, jeżeli chodzi o zabieranie głosu w sprawie losu polskich Żydów i wyjaśniania realiów okupacji. Natomiast po 1989 roku nasze rozrachunki długi czas skupiały się na winach, zaniedbywano zaś zasługi, na przykład honorowanie Sprawiedliwych. W wyniku tych zaniedbań dla wielu ludzi na Zachodzie fakt, że obozy koncentracyjne były na terenie naszego kraju, oznacza, że to Polacy je stworzyli.


I wciąż pozostajemy w tyle za sąsiadami. Jaką politykę historyczną prowadzą Rosja i Niemcy?


Rosja kontynuuje sowiecką metodę budowania narracji historycznej przez władze. Jest ona skoncentrowana wokół sukcesów Armii Czerwonej, która w tym ujęciu wyzwoliła Europę spod okupacji niemieckiej. Obchody 9 maja są najważniejszym świętem państwowym. W tej opowieści nie ma miejsca na terror stalinowski. Natomiast Niemcy nie prowadzą scentralizowanej polityki historycznej, jednak państwo aktywnie realizuje lub wspiera wiele inicjatyw. Powstają liczne muzea, istnieją duże budżety filmowe, dzięki którym w Niemczech powstaje sporo produkcji rewidujących historię drugiej wojny światowej. Takie filmy jak „Gustloff”, „Ucieczka” czy „Kobieta w Berlinie” pokazują Niemców jako ofiary. Niemcy na tyle zachowują przyzwoitość, że nie negują prawdy o zbrodniach nazizmu i Holokauście, ale starają się pokazać, jak wielu Niemców również cierpiało w czasie drugiej wojny światowej. Tak więc z jednej strony w ostatnich latach powstał w Berlinie Pomnik Holokaustu, a z drugiej rząd finansuje budowę wystawy Fundacji „Ucieczka, wypędzenie, pojednanie”, która przedstawi Niemców jako ofiary wypędzenia z dzisiejszych ziem Polski. Metody są inne, ale w obu tych krajach duże pieniądze są przeznaczane na promowanie własnej wizji historii.


Jak na tym tle wygląda polska polityka historyczna?

Musimy pamiętać, że obie te narracje stawiają Polskę w trudnym położeniu. Narracja rosyjska pomija fakt współpracy Stalina z Hitlerem, pomija Katyń i walkę z polskim podziemiem po roku 1944. W przypadku Niemiec istnieje mniej czy bardziej uświadomiona potrzeba podzielenia się odpowiedzialnością za Holokaust. Sztandarowym przykładem takiego sposobu patrzenia na historię jest serial „Nasze matki, nasi ojcowie”. Mniej więcej do 2000 roku nie było z naszej strony właściwie żadnej odpowiedzi. Później zaczęły się pojawiać różne inicjatywy. Największym osiągnięciem było zbudowane z inicjatywy Lecha Kaczyńskiego Muzeum Powstania Warszawskiego. Ma ono znaczenie nie tylko dla samych Polaków, ale także na arenie międzynarodowej. Warszawa jest miejscem odwiedzanym przez turystów i polityków, a to muzeum stało się jej wizytówką. O ile jeszcze niedawno mylono Powstanie Warszawskie z powstaniem w getcie, o tyle teraz, głównie dzięki MPW, to wydarzenie przebiło się do zbiorowej świadomości. Jest także kilka innych inicjatyw, jak Muzeum Historii Żydów Polskich, Europejskie Centrum Solidarności i Muzeum Historii Polski.


To ostatnie wciąż nie ma stałej siedziby, choć zostało powołane w 2006 r.


Niestety, polityka w sprawie MHP była niekonsekwentna. Od powołania muzeum do decyzji o przyznaniu środków finansowych na ten cel, co stało się kilka tygodni temu, minęło prawie dziewięć lat. Mimo to uważam, że w sferze muzealnej państwo polskie, z pewnym ociąganiem, ale jednak, zrobiło naprawdę dużo. Dziedziną zupełnie zaniedbaną, a jednocześnie bardzo ważną, jest kultura masowa. Głównymi graczami są tutaj filmowcy, a swoisty monopol w branży filmowej ma przemysł amerykański. W USA Polacy mają bardzo słabą pozycję w branży filmowej. Dlatego tematyka Holokaustu często łączona jest z elementami antypolskich uprzedzeń.


Nasi filmowcy robią wszystko, by pogrążyć Polskę jeszcze bardziej. Dlaczego powstają u nas filmy utrwalające stereotyp Polaka antysemity, takie jak „Ida” czy „Pokłosie”?

Powoli, to są różne filmy. „Pokłosie” jest manipulacją, a „Ida” to kontrowersyjny film, ale taki, z którym warto dyskutować. Jest prawem twórcy, by podejmować kwestie trudne. Problem jest chyba gdzie indziej. Brakuje konsekwentnej woli, by dofinansowywać filmy pokazujące chwalebną i heroiczną historię Polski. Ile lat czekaliśmy na „Katyń”? Dlaczego wciąż czekamy na film o polskich lotnikach w bitwie o Wielką Brytanię? Nie jest też dla mnie jasne, dlaczego dofinansowania nie dostał film „Historia Roja” o Żołnierzach Wyklętych.
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 30 kwietnia

Wtorek, V Tydzień wielkanocny
Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać,
aby wejść do swojej chwały.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 27-31a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter