Nie polecam stosowania patyczków do oczyszczania uszu u dzieci
Bezpieczeństwo dzieci często związane jest z dobrą edukacją rodziców, zwłaszcza ich świadomością nagminnych zagrożeń przy wykonywaniu codziennych czynności. Warto mieć na uwadze, że nie wszystko, co pojawia się na rynku do pielęgnacji dzieci, jest dla nich bezpieczne. Pisałam już o ryzyku zbyt częstego stosowania mokrych chusteczek, mogącego sprowokować przewlekłe i ostre zapalenia. Podobnie jest z nadmiernym płukaniem nosa solą fizjologiczna, co często prowokuje ulewanie i przewlekły kaszel u niemowląt. Dziś kilka wyjaśnień co do patyczków „do uszu”.
Naturalne oczyszczanie kanału zewnętrznego ucha dokonuje się spontanicznie, fizjologicznie – przez produkowaną przez organizm ochronną woskowinę, która wypływa na zewnątrz. Można ją z zewnętrznych, widocznych części małżowiny zmywać mydłem. Jeżeli kanał jest zatkany gęstą woszczyną, to bezpieczną metodą jest zakraplanie wody utlenionej do kanału słuchowego i układanie dziecka tak, aby mogła wraz z woszczyną wypłynąć. Krótko mówiąc, działamy na zewnątrz ucha.
Patyczki higieniczne pojawiły się na rynku w Stanach Zjednoczonych w latach 20. XX w. Zostały opracowane przez Leo Gerstenzanga, który podpatrzył swoją żonę czyszczącą uszy ich dziecka bawełną owiniętą na wykałaczce. Po pierwszej fali zachwytu nowym produktem pojawiły się – już w latach 70. – zastrzeżenia co do ich bezpieczeństwa. Okazało się, że patyczki stosowane do higieny uszu wiążą się z perforacją (przedziurawieniem) błony bębenkowej. Przyczyniają się także do zapalenia ucha środkowego i wepchnięcia woskowiny w głąb przewodu słuchowego. Jeżeli tak się stanie, woszczyna, uciskając błonę bębenkową, nie tylko wywoła silny ból ucha, ale może także sprowokować zapalenie błony z jej perforacją.
W USA w latach 1990-2010 z powodu urazu ucha związanego ze stosowaniem patyczków higienicznych aż ok. 260 tys. pacjentów poniżej 18. roku życia (średnia wieku: ok. 6 lat) zostało przyjętych do szpitali. Z reguły dzieci cierpiały na krwawienie z ucha, nasilony ból lub uczucie obecności ciała obcego w przewodzie słuchowym. Najczęściej z urazem ucha zgłaszali się rodzice małych dzieci, poniżej trzeciego roku życia. Do skaleczenia dochodziło podczas czyszczenia przewodu słuchowego (73 proc. przypadków), ale często zdarzały się dzieci bawiące się samodzielnie patyczkami. Większość starszych dzieci-pacjentów sama używała patyczków higienicznych do czyszczenia uszu (76 proc.!) Aż u 16 proc. dzieci szkolnych to rodzic patyczkiem higienicznym sprowokował uraz, a brat lub siostra wywołały go u 6 proc. dzieci.
Najczęstszym rozpoznaniem u dzieci starszych była obecność ciała obcego. Natomiast u dzieci poniżej ósmego roku życia najczęściej przyczyną bólu i krwawienia z ucha była perforacja błony bębenkowej.
Dlatego nie polecam stosowania patyczków do oczyszczania uszu u dzieci. Najważniejsze jest bezpieczeństwo naszych pociech.
Co? Gdzie? Kiedy?
