26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wesele (wolne od) dzieci

Ocena: 4.1
1068

 


RODZINNY ZJAZD

W ten sposób odnawiane są także relacje z dawno niewidzianymi członkami rodziny i wzmacniane z tymi, których mamy na co dzień. – Wesele to nie tylko dobre jedzenie, muzyka, taniec, ale przede wszystkim spotkanie. Niektóre rodziny przyjeżdżają z bardzo daleka i często po wielu latach mają okazję zobaczyć, jak wyrosły dzieci kuzynów i kuzynek. Dla dzieci zaś jest to okazja do poznania dalszej rodziny lub odnowienia kontaktów – mówi Natalia Wiatrowska. – My, dorośli, możemy się wymieniać informacjami w mediach społecznościowych, ale dla dzieci nasi kuzyni będą po prostu obcymi ludźmi. Chciałabym, żeby wiedzieli, że nasza rodzina jest naprawdę duża i – chociaż rozsiani po całym świecie – jesteśmy sobie bliscy – dodaje Natalia.

Świadomość budowania nie tylko życia małżeńskiego, ale przede wszystkim rodzinnego to kwestia, na którą często zwracają uwagę duszpasterze, prowadząc kursy dla narzeczonych. – Uczymy, że dzieci podobnie jak ich rodzice są uczestnikami życia rodzinnego, w związku z tym powinny brać udział w tego typu wydarzeniach. Po drugie, uczymy, że wychowywanie ma też na celu wprowadzenie swoich dzieci w świat dorosłych, w związku z tym niech dorośli pokażą dzieciom swój świat, taki którego nie muszą się wstydzić – wyjaśnia ks. Krystian Sacharczuk.

Tym bardziej, że polskie wesele zdobyło sobie już markę, nawet za granicami naszego kraju. Suto zastawione stoły, zabawa do białego rana i muzyka, do której przytupują nawet nestorzy rodów.

– Ostatnio rozmawiałem z parą, która wahała się, czy wziąć na wesele dzieci, i ostatecznie przekonała ich do tego biesiada jako jeden z elementów wielu wesel. Chcieli, aby dzieci zobaczyły, jak dawniej bawili się ich dziadkowie, posłuchali akordeonu i nauczyli kilku przyśpiewek ludowych. Okazało się, że wesele to jedna z nielicznych już okazji, żeby posłuchać „Szła dzieweczka do laseczka” czy „Hej sokoły” – podkreślił wodzirej Arek.

Organizacja wesela to niewątpliwie dziesiątki spraw do załatwienia. Kiedy wśród gości znajdują się małe dzieci, wiąże się to z pewnością z dodatkowymi kosztami: wynajęcie pokoju, gdzie będzie można maluchy położyć spać, dodatkowe nakrycia, a czasami oddzielny stół, kącik ze słodyczami. W całym naszym budżecie to były groszowe sprawy – przekonuje Ida Krawczyńska, która swoje wesele organizowała pół roku temu. – Dodatkowo zakupiliśmy jeszcze dużą kolorowankę, którą dzieciaki uzupełniały przez cały wieczór, trochę balonów i planszówki, a wielu rodziców dziękowało nam potem, że pomyśleliśmy nawet o takich szczegółach. Z kolei moja koleżanka postawiła na animatorkę, która profesjonalnie zajmowała się dziećmi podczas przyjęcia i również wszyscy byli bardzo zadowoleni.

Chociaż mogłoby się wydawać, że brak dzieci na weselu ucieszy wodzireja, to jest jednak przeciwnie. – Im więcej jest dzieci na weselu, tym jest właśnie weselej – a o to przecież chodzi! Maluchy często bawią się ze sobą, a dorośli cieszą się, kiedy na nich patrzą. Niejednokrotnie dziadek czy wujek, który nigdy nie wychodzi na parkiet, zrobi wówczas wyjątek właśnie dla swojej wnuczki czy siostrzenicy, co z pewnością wyjdzie mu na zdrowie – śmieje się Arek Sałek.

Pomimo wielu argumentów świadczących za obecnością dzieci na weselach, ich liczba na tych wydarzeniach systematycznie spada. Zdaniem wodzireja dawniej zdarzało się, że rodzice chcieli się bawić sami i z własnej woli nie zabierali najmłodszych, ale sugestie Młodych, aby dzieci na weselu nie było, stają się powoli trendem. W wielu przypadkach powoduje to konflikty w rodzinie, ponieważ bezdzietne pary nie rozumieją często stanowiska tych posiadających potomstwo – ze wzajemnością.

– Postanowiliśmy, że ze względu na brak kogoś do opieki nad dziećmi, zostaniemy w domu. Tym bardziej przykro zrobiło nam się wówczas, kiedy dowiedzieliśmy się, że część rodziców – mimo sugestii – postanowiła jednak zabrać dzieci. Może kiedy Nowożeńcy będą mieli swoje pociechy, zrozumieją, że to nie jest zbędny balast, ale człowiek, tylko mały – podsumowuje Natalia Wiatrowska.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter