28 kwietnia
niedziela
Piotra, Walerii, Witalisa
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wspomnienia ludzi kultury i polityki o Korze

Ocena: 0
976

– Poznałem Korę jeszcze w czasach hippisowskich na początku lat 70. Ona swoją karierę muzyczną rozpoczynała śpiewając chórki z Małgorzatą Ostaszewską w zespole Osjan. Następnie Marek Jackowski odszedł z Osjana i razem ze mną założył Maanam – wspominał Milo Kurtis.

fot. PAP/Adam Warżawa

Jak wyjaśnił, nazwa zespołu Maanam powstała od imion Milo i Marek. – Po około roku dołączyła do nas Kora. Początkowo graliśmy spokojne, akustyczne utwory, lecz Kora chciała grać muzykę bardziej energiczną. Ludzie pamiętają ją tylko, jako piosenkarkę, a ona interesowała się również filozofią, sztuką, dużo czytała – była nieprawdopodobnie mądrą kobietą – podkreślił muzyk. – Była bardzo blisko ludzi. Już po moim odejściu z Maanamu, kiedy miałem jakiś problem, zawsze mogłem na nią liczyć. To przepiękna, cudowna osoba, kochająca ludzi – wspominał.

– Jednym występem na festiwalu w Opolu na początku lat 80. zmieniła naszą rzeczywistość pod każdym względem. To co funkcjonowało pod ziemią, w zupełnie innym obiegu, nagle weszło do państwowej telewizji w czasie najwyższej oglądalności, na najpopularniejszym festiwalu. Swoją osobowością, wyglądem na scenie, zachowaniem, poetyką piosenki powodowała, że już nigdy nic w polskiej muzyce i rozrywce nie było takie samo – powiedział dziennikarz muzyczny Piotr Metz.

– Będę pamiętał Korę jako "zwycięską, odnoszącą triumfy, brawurową, chociaż przy okazji delikatną, wrażliwą, niezwykłą osobę – powiedział dziennikarz muzyczny Piotr Stelmach

– Kora zapoczątkowała pewien przełom na festiwalu w Opolu w roku 1980. Pokazała jak można inaczej wyglądać, inaczej zachowywać się na scenie, śpiewać. Wszyscy to zapamiętali, to był szok – ocenił krytyk i dziennikarz muzyczny Grzegorz Brzozowicz. – Tamta transmisja w Opolu stanowiła początek wielkiej, wspaniałej kariery – dodał.

– W stanie wojennym w sklepach były płyty zespołów Bank, Exodus i RSC. Na tym tle, to, co zrobił Maanam m.in. w Opolu, to było coś niebywałego. Ja byłem ze środowiska punkowego, którego muzyki tam nie prezentowano, natomiast Kora była pierwszą wokalistką, która wyglądała tak jak my byśmy chcieli, żeby wyglądały nasze idolki. Tu pojawiała się duża sprzeczność, bo ona ewidentnie wywodziła się z ruchu hippisowskiego, ale poprzez to, że poznała niemiecką piosenkarkę Ninę Hagen, jej sceniczny image został częściowo na niej zbudowany  – powiedział Brzozowicz.

Prezydent podkreślił, że dla wielu ludzi jego pokolenia – w tym dla niego – odejście Kory oznacza "symboliczny koniec jakiejś epoki". – Wychowaliśmy się na Maanamie, zwłaszcza w Krakowie. To były nasze pierwsze tańce, pierwsze miłości – napisał. – Szanowna Pani Olgo, dziękujemy. Pamiętamy! RiP – dodał.

Kora była fantastyczną osobą; jeśli kogoś uraziła, jeśli kogoś rozkochała w sobie, to zawsze było prawdziwe w stu procentach – powiedział Wojciech Mann. Mann pytany o znaczenie Kory dla polskiej muzyki i kultury przyznał, że jest ono "ogromne". – Myślę, że teraz dopiero niektórzy zaczną sobie zdawać sprawę z wagi jej obecności i to nie tylko w kontekście muzycznym, ale osobowościowym. Była pewnego rodzaju przykładem osoby niezwykle myślącej o ludziach, bezkompromisowo walczącej z wszechobecnym teraz udawaniem i zakłamaniem – ocenił dziennikarz.

Kora, byłaś u nas w domu niemal codziennie od czterdziestu lat. I chcę Ci powiedzieć, że Twój koncert dla nas nigdy się nie skończy – napisał w sobotę na Twitterze szef Rady Europejskiej, b. premier Donald Tusk w związku ze śmiercią artystki.

– Kora dołączyła do grona twórców, których polskiej kulturze będzie brakować – napisał w sobotę na Twitterze wicepremier, minister kultury Piotr Gliński. Kora, liderka zespołu Maanam, zmarła w wieku 67 lat w sobotę, o godz. 5.30.

Rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński podkreślił, że śmierć Kory to "duża strata dla polskiej muzyki". – Jeśli ktoś będzie pisał książkę, tworzył album o polskiej muzyce lat 80., 90. czy początku tego wieku, to trudno sobie wyobrazić, żeby w takich publikacjach nie było nic o Maanamie, nic o Korze Jackowskiej – powiedział. – Kolejna wielka strata wielkiego artysty w ostatnich miesiącach – dodał.

Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin zaznaczył, że "niezależnie od gustów muzycznych i tego, jakiej muzyki słuchaliśmy, słuchamy, czy będziemy słuchać", śmierć artystki jest dużą stratą dla historii polskiej muzyki, której – jak mówił – nie będzie bez Kory.

 Andrzej Halicki powiedział o Korze, że była "wielką osobowością", a przede wszystkim – poetką. Jego zdaniem dziś wszyscy będą przypominać sobie różne utwory artystki i Maanamu.  –Nasze myśli – niczym w tej jednej z piosenek: „nogi, nogi, setki nóg, tupią, tupią, tup, tup”  (Maanam – "Oddech Szczura) – będą podążać za nią cały dzień i nie tylko dzisiaj – powiedział.

– Ostre piosenki, ostrej piosenkarki, ostrej kobiety – mówił z kolei poseł Grzegorz Długi. Jak zaznaczył, Kora słuchana jest również przez młodsze pokolenia.  – Jakiś świat powoli odchodzi i to jest smutne, i zarazem naturalne – stwierdził polityk.

Poseł Piotr Zgorzelski wspominał, że jego pokolenie słuchało Maanamu, gdy wchodziło w dorosłe życie. – Obok Perfectu, TSA, Kombi – te zespoły dawały takie światełko w tunelu, w tej mrocznej rzeczywistości komunistycznej – mówił.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 27 kwietnia

Sobota, IV Tydzień wielkanocny
Jeżeli trwacie w nauce mojej,
jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 7-14
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter