29 kwietnia
poniedziałek
Rity, Katarzyny, Boguslawa
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zrób to sam!

Ocena: 5
1121

Dziecko samo może prasować swoje ubrania i robić kanapki do szkoły. Dzięki temu rozwija umiejętności praktyczne.

fot. Daria Obymaha | link

Pamiętacie jeszcze ten kultowy program Adama Słodowego? Przez 24 lata wyemitowano 505 odcinków, gromadząc przed ekranem tysiące fanów, chłonących wiedzę, jak zrobić coś z niczego, gdy brakuje wszystkiego.

Było, minęło, ale tytuł pozostaje aktualny i powinien stać się sztandarowym hasłem każdego rodzica. „Mamo, zrób mi kanapkę, nalej soku, przyszyj guzik! Tato, napompuj piłkę, powieś obrazek…” i tak bez końca. Kroimy, smarujemy, przyszywamy i pompujemy. Podwójny błąd! Po pierwsze, tracimy czas na rzeczy, które spokojnie możemy delegować. Po drugie, specjaliści mówią, że dzieci są przestymulowane intelektualnie, cierpiąc przy tym na swoisty niedorozwój w sferze umiejętności praktycznych – nie radzą sobie bez wsparcia dorosłych w wielu codziennych sytuacjach. To powoduje niskie poczucie własnej sprawczości, co z kolei rodzi bezradność i związane z nią lęki. Takie osoby łatwo się wycofują w obliczu sytuacji wymagających podjęcia jakiegoś ryzyka. W końcu samo życie wydaje im się jednym wielkim ryzykiem, a świat nie tyle je otacza, ile osacza.

Znam sporo pań (mężczyźni częściej pozostają wierni zasadzie, że „każdy zdrowy organizm broni się przed pracą”), które tak zapędziły się w swojej chęci bycia mamą idealną i niezastąpioną, tudzież perfekcyjną panią domu, że nie pozwalają pozostałym członkom rodziny robić dosłownie nic albo prawie nic. I tak to one zrobią wszystko najszybciej i najlepiej, a po innych trzeba potem poprawiać i sprzątać, bo przy okazji jeszcze nabałaganią. No i świetnie, dzieci bardzo chętnie wchodzą w przypisaną sobie rolę notorycznych „korzystaczy”, dużo dostając, a bardzo mało dając z siebie. Otrzeźwienie przychodzi w momencie, kiedy takie mamy po prostu już nie wyrabiają, narzekając przy tym na brak wsparcia ze strony rodziny i szacunku dla ich pracy. Pozostali doświadczają natomiast szoku poznawczego w zderzeniu z kompletnie niezrozumiałymi oczekiwaniami, że będą się angażować.

Zmierzasz właśnie w tym kierunku? Stop i w tył zwrot! Zamiast przyszywać „oczko temu misiu”, naucz Basię, jak nawlec igłę, zawiązać supełek i naprawić ulubionego pluszaka. Zamiast skręcać regalik do pokoju Jasia, naucz go czytać instrukcję, a potem, krok po kroku, ją wykonywać. Ośmiolatek, po krótkim szkoleniu BHP, naprawdę może prasować swoje ubrania i robić kanapki do szkoły sobie i młodszej siostrze (ależ jest z tego dumny!). Nastolatki potrafią gotować obiady dla całej rodziny, przykręcać karnisze, malować ściany w pokoju i wykonywać całą masę innych bardzo rozwijających rzeczy. Wymaga to początkowo zaangażowania i wsparcia ze strony rodziców, ale to akurat nie jest strata czasu, lecz świetna inwestycja w przyszłość naszych dzieci.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter