29 marca
środa
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Dyplomata, prymas, więzień

Ocena: 0
1071

Kardynał Mieczysław Halka Ledóchowski zapisał się w dziejach Kościoła nie tylko jako więzień Kulturkampfu, ale także jako zdolny dyplomata watykański i prefekt Kongregacji Ewangelizacji Narodów.

fot. xhz

Urodzony dwieście lat temu (29 października 1822 r.) w Górkach k. Klimontowa w zaborze rosyjskim, był synem szlacheckiej rodziny Józefa Ledóchowskiego i pochodzącej z Wołynia Marii Rozalii z Zakrzewskich. Jego dziadek Antoni był posłem na Sejm Wielki i brał udział w powstaniu kościuszkowskim, z kolei stryj Ignacy dowodził obroną twierdzy Modlin. Matka była wykształcona i w domu uczyła Mieczysława języków: francuskiego, niemieckiego i włoskiego. Rodzina była głęboko wierząca, utrzymywała kontakt z parafią w Górkach. W wieku dziewiętnastu lat Mieczysław wstąpił do Seminarium św. Krzyża w Warszawie, prowadzonego przez księży misjonarzy. Przez dwa lata studiował teologię i filozofię w Warszawie.

 


W WATYKANIE

W 1843 r. Ledóchowska wraz z synem pojechała do Rzymu. Mieczysław zaczął studiować w Papieskiej Akademii Szlacheckich Duchownych (obecnie Papieska Akademia Kościelna), kształcącej dyplomatów watykańskich. Maria Rozalia postarała się o kilka audiencji u papieża Grzegorza XVI, podczas których – niedługo przed wizytą cara Mikołaja I w Watykanie – przekazała informacje o prześladowaniu Kościoła katolickiego w zaborze rosyjskim. Podczas pierwszej audiencji przedstawiła papieżowi swojego syna.

Po powrocie do Polski władze carskie aresztowały ją za szpiegostwo; została internowana w klasztorze wizytek w Warszawie. Nie mogła przybyć na święcenia kapłańskie syna, które miały miejsce 13 lipca 1845 r. Przyjął je z rąk kard. Luigiego Lambruschiniego w jego prywatnej kaplicy. W Rzymie w wieku 25 lat uzyskał doktoraty z teologii i prawa.

Po studiach pozostał w Watykanie, gdzie zajmował się stosunkami Kościoła z państwami, które zawarły konkordat ze Stolicą Apostolską. Od 1848 r. pracował w Kongregacji dla Spraw Kościelnych Nadzwyczajnych (obecnie Sekretariat Stanu). W 1852 r. wyjechał na cztery lata do Nuncjatury Apostolskiej w Portugalii, gdzie został sekretarzem i asystentem nuncjusza. W kraju tym panowały liberalne, antyrzymskie nastroje. Ponieważ nuncjusz ciężko chorował, skutecznie prowadził ważne i delikatne misje w jego imieniu.

Gdy po czterech latach powrócił do Rzymu, miał okazję udać się do Wiednia, gdzie przeniosła się jego matka, zwolniona przez rosyjską policję w Warszawie. Kolejną placówką dyplomatyczną powierzoną mu przez papieża była nuncjatura w Bogocie, gdzie został delegatem apostolskim. Dziś jest to stolica Kolumbii, a wówczas była stolicą Republiki Nowej Granady, w której skład wchodziły Kolumbia, Panama, część Nikaragui, Kostaryka, Ekwador, Wenezuela, Peru i Brazylia. Dotarł tam 1 lutego 1857 r. Na tak ogromnym obszarze wspomagał pracę nuncjusza.

W 1861 bł. Pius IX mianował ks. Ledóchowskiego arcybiskupem tytularnym tebańskim i nuncjuszem w Belgii. Działał w trudnym środowisku, gdy rządem Belgii kierował mason Karol Rogier, a katolicy byli podzieleni. Wyjechał z Belgii z przyznanym mu Orderem Leopolda.

 


PRYMAS POLSKI

Kiedy zmarł abp Leon Przyłuski, arcybiskup gnieźnieńsko-poznański, Stolica Apostolska postanowiła mianować jego następcą 43-letniego abp. Ledóchowskiego. Sprawa nie była prosta, rząd pruski domagał się, aby kandydat był Niemcem. Polacy też nie byli zadowoleni z tej nominacji. Wcześniej, gdy abp Ledóchowski służył Kościołowi powszechnemu i papieżowi, nie włączał się w walkę o niepodległość Polski, uważając, że jako dyplomata watykański nie ma prawa ingerować w spory narodowe. Obawiano się, że stracił kontakt z językiem i z narodem polskim. Pius IX był przekonany, że ogłoszona 8 stycznia 1866 r. nominacja jest słuszna, a abp Ledóchowski nie pójdzie na szkodliwą dla Kościoła i społeczeństwa współpracę z rządem pruskim.

24 kwietnia 1866 r. oficjalnie objął arcybiskupstwo poznańskie. Starając się chronić Kościół przed atakami ze strony rządu, zakazał nie tylko demonstracji politycznych, ale nawet śpiewania w kościołach pieśni „Boże, coś Polskę”, co zostało bardzo źle przyjęte przez Polaków. Abp. Ledóchowskiemu walka o sprawy narodowe kojarzyła się z rewolucją i liberalizmem, czego osobiście doświadczył, przebywając we Włoszech oraz na placówkach dyplomatycznych. Jednocześnie wykorzystując swoje wpływy, prosił pruską królową Augustę o interwencje u cara Aleksandra II przeciwko uciskowi Kościoła katolickiego w zaborze rosyjskim.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Sekretarz redakcji tygodnika "Idziemy"

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Środa, V tydzień Wielkiego Postu
Błogosławieni, którzy w sercu dobrym i szlachetnym
zatrzymują słowo Boże.

+ Czytania liturgiczne (rok A, I): J 8, 31-42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz

- Reklama -


Materiał Partnera Portalu



Najwyżej oceniane artykuły

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.

POLACY POMAGAJĄ UKRAINIE

Polecane przez "Idziemy" inicjatywy pomocy
(chcesz dodać swoją inicjatywę - napisz)



Newsletter