26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Śladami Stwórcy

Ocena: 5
2149

 

A jak rodzice mogą przekazać dzieciom miłość do przyrody i otaczającego świata? Koleżanka zawiozła córkę nad morze, a ta fuknęła: „Nuda! kup mi komiks!”.

Myślę, że dziewczynka w tym momencie miała w główce sporo emocji, inny plan, oczekiwanie czegoś zupełnie innego, co ma się wydarzyć. Dorosłym, gdy są pełni przykrych emocji, też trudno będzie zauważyć morze. Ale nigdy nie jest za późno, żeby pokochać przyrodę, bo ona sama w sobie jest fascynująca.

Warto próbować wielu drobnych sposobów, które trafią do danego dziecka, stworzyć takie warunki, żeby dziecko samo zachwyciło się przyrodą, roślinami, zwierzętami. Edukator ekologiczny Kasper Jakubowski organizuje wyprawy w przyrodę, daje dzieciom lupy i pokazuje im mikrokosmos. Zwykła wycieczka do lasu może stać się w ten sposób wielką wyprawą. Dzieci mają szansę ujrzeć, że na zwykłym drzewie toczy się życie bardzo małych organizmów. Przyroda może silniej oddziaływać na dzieci, niż nam się wydaje.

 

Na ile ważny jest przykład rodziców?

To, jak zachowują się dzieci, jest pokłosiem zachowania dorosłych. Zachęcam do przeprowadzenia testu: zapytajmy dzieci, gdyby palił się dom i mogły wynieść z niego jedną jedyną rzecz, co by to było. Większość dzieci i dorosłych wyniosłaby laptop, wokół którego jest budowana tożsamość rodzinna. Dzieci instynktownie podejmują te tematy, które my podejmujemy; nie licząc nastolatków, którzy buntują się przeciw wszystkiemu, bo chcą na nowo zbudować swoją tożsamość i odciąć się od korzeni, znaleźć swoje ja. Młode pokolenia wyrastają tak słabe, ponieważ my jesteśmy słabi. To my zachłysnęliśmy się mediami, Internetem, serialami. Zacznijmy zmieniać świat od siebie i wyłączmy ekran. Każda forma wyrwania się z sideł techniki w stronę kontaktu z przyrodą będzie dobra, bo będzie to czas na odkrywanie swojej głębokiej tożsamości – tego, kim nas stworzył Bóg.

 

Papież Franciszek sporo mówi i pisze o świecie stworzonym. Do czego nas zachęca?

Papież Franciszek w encyklice „Laudato si” zaprasza nas do ekologii integralnej, w której chodzi o to, żeby nie zawęzić ekologii tylko do ochrony stworzenia. Jeżeli będziemy bezwzględnie wykorzystywać środowisko do rozwoju gospodarczego, będziemy powielać błąd dewastowania, to wtedy biedni ludzie będą jeszcze bardziej biedni, a bogaci jeszcze bardziej, obrzydliwie bogaci. Dawniej dla wielu ludzi środowisko było źródłem pokarmu i lekarstwa. Zdewastowana ziemia nie jest w stanie zapewnić najuboższym pożywienia, a nawet wody. Woda w wielu krajach staje się luksusem. Przy dzisiejszym ogromnym rozwoju przemysłowym cały czas są ludzie, którzy umierają z głodu i pragnienia.

Ekologia integralna to umiejętność takiego życia, żeby być w relacji z Ojcem Stworzycielem, który daje nam w prezencie siebie, świat, braci i siostry oraz nasze własne ciało. Jesteśmy zaproszeni do odkrywania relacji miłości z Ojcem, drugim człowiekiem i właściwej relacji do samego siebie. Zastanówmy się, zanim coś kupimy, żeby nie zaśmiecać swojego otoczenia rzeczami niepotrzebnymi. Mamy kolejny przedmiot, który szczęścia nie daje, a kupiliśmy go, bo ktoś wygenerował w nas potrzebę zakupów. A chodziło mu tylko o to, żeby pieniądze przechodziły z ręki do ręki i żeby biznes się kręcił. Ostatni z wątków ekologii integralnej to relacja do świata stworzonego, który jest nośnikiem historii stworzenia i zbawienia. Mamy być odpowiedzialni za powierzony nam świat. Nie niszczmy natury, ale żyjmy z nią w harmonii.

 

Papież Franciszek pisze w „Laudato si”: „To niewłaściwe, aby mieszkańcy naszej planety żyli przytłoczeni coraz bardziej betonem, asfaltem, szkłem i metalami, pozbawieni fizycznego kontaktu z naturą”. Jak żyć blisko natury, mieszkając w mieście?

W mieście także są miejsca, w których możemy pospacerować. Przede wszystkim możemy obsadzić własne ogródki i balkony. Będą nas cieszyć, choć będą wymagać pracy. Beton jest czysty, wygodny i ładny, ale w czas upałów niesie ze sobą ogromną temperaturę. Znajomy ksiądz posadził na kościelnym podwórzu wierzby. Zaraz ktoś przybiegł z dobrą radą, żeby je wyciąć, to teren kościelny będzie równy, elegancki i łatwiej będzie kosić trawę. Latem księdza odwiedził ten sam człowiek. Było upalnie, więc schował się w cieniu tych właśnie wierzb, a ksiądz zapytał: „Pan tutaj siedzi? Po co? Przecież one tylko do wycięcia się nadają”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter