13 maja
poniedziałek
Serwacego, Roberta, Glorii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Uparty jak osioł

Ocena: 0
1498

Rada ta zasadniczo zachowuje swoją mądrość, chociaż pochodzi z końca XIX w. Nemo iudex in causa sua – mówiono w starożytności. Poczucie własnej wartości nie oznacza zaślepienia na ograniczenia. Pokora jest tą umiejętnością, która pozwala zrównoważyć szacunek wobec siebie samego ze zdolnością przyznawania się do błędów.

Godność dziecka Bożego idzie w parze z potrzebą uznania się za grzesznika. Pokora jest realizmem i prowadzi do autentyczności. Okazujemy się tacy, jacy naprawdę jesteśmy wobec Boga i wobec ludzi, bez lęku, że ktoś zobaczy nasze braki. Również bez obaw wobec siebie samego. Pokora jest więc warunkiem sine qua non dla wzrostu życia duchowego i apostolstwa. Nie ma możliwości dialogu z Bogiem z pozycji samowystarczalności. A w apostolstwie, opartym na przyjaźni z innymi, pycha jest największą przeszkodą, gdyż oddala od ludzi, pozbawia zdolności zrozumienia ich i udzielenia im pomocy.

Paradoksalnie pokora może być fałszywa, na pokaz. Ona nie polega na tym, by zachowywać się nieśmiało, z kompleksem niższości, lub żeby nie mieć odwagi na polu szlachetnych ludzkich ambicji. Ze spojrzeniem nadprzyrodzonym i pragnieniem służby, chrześcijanin powinien starać się być w czołówce swego środowiska, aby czynić maksymalnie dużo dobra. Taka ambicja nie jest brakiem pokory, gdyż ona nie oznacza – powtórzmy to jeszcze raz – braku pewności siebie czy braku zdecydowania. Nie chodzi o lęk w działaniu czy rezygnację z praw. Tym bardziej nie o rezygnację z prawdy i sprawiedliwości, aby nie narazić się nikomu i być miłym dla wszystkich.

Pokora jest czymś bardzo głębokim i pochodzi bezpośrednio z kontemplacyjnego dialogu prowadzonego z Bogiem. Wynika ze szczerego przekonania, że to Bóg sprawia wszystko przy pomocy nędznych narzędzi, jakim są Jego uczniowie. A On dla ich wzrostu pozwala, aby doświadczyli też porażki. Dopuszcza czasami brak zrozumienia innych i niesprawiedliwe osądy.

Jednak nie każdy negatywny osąd otoczenia jest chybiony. Szczególnie gdy uwagi przychodzą z różnych stron, warto się zastanowić, że może „coś w tym jest”. Czyli że uwagi odpowiadają obiektywnemu stanowi i warto podjąć walkę, aby się poprawić w tych aspektach. Wtedy nie będziemy uparci jak osioł, na którego nie ma sposobu, by się zmienił.

ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski
Autor jest duchownym Prałatury Opus Dei w Warszawie
Prowadzi stronę
www.ostatniaszuflada.pl
Idziemy nr 10 (544), 6 marca 2016 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 13 maja

Poniedziałek, VII Tydzień wielkanocny
Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Fatimskiej
Jeśli razem z Chrystusem powstaliście z martwych, szukajcie tego, co w górze,
gdzie przebywa Chrystus, zasiadający po prawicy Boga.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 16, 29-33
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do św. Andrzeja Boboli: 7-15 maja
+ Nowenna do Ducha Świętego



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter