Z założenia depozyt sądowy – jak sama nazwa zresztą wskazuje – jest instrumentem sądowym, narzędziem pozwalającym rozwiązywać spory prawne. Jako taki zatem powinien podlegać resortowi sprawiedliwości. Ale przekazano go ministrowi finansów. W lutym suma zgromadzonych depozytów wynosiła – uwaga – 3,5 mln zł i 30 mln zł w walutach.
Znów skok na kasę
Wpłaty będzie można dokonać „jednym kliknięciem”, ale nie dajmy się zwieść. Artykuł 83a ustawy o finansach publicznych stwierdza, że minister finansów jest upoważniony do czasowego zarządzania pieniędzmi zgromadzonymi na rachunkach depozytowych, np. „w celu sfinansowania potrzeb pożyczkowych budżetu państwa”. Tym, którzy pamiętają skok na OFE, obie sytuacje słusznie się kojarzą.
Z założenia depozyt sądowy – jak sama nazwa zresztą wskazuje – jest instrumentem sądowym, narzędziem pozwalającym rozwiązywać spory prawne. Jako taki zatem powinien podlegać resortowi sprawiedliwości. Ale przekazano go ministrowi finansów. W lutym suma zgromadzonych depozytów wynosiła – uwaga – 3,5 mln zł i 30 mln zł w walutach.
Z założenia depozyt sądowy – jak sama nazwa zresztą wskazuje – jest instrumentem sądowym, narzędziem pozwalającym rozwiązywać spory prawne. Jako taki zatem powinien podlegać resortowi sprawiedliwości. Ale przekazano go ministrowi finansów. W lutym suma zgromadzonych depozytów wynosiła – uwaga – 3,5 mln zł i 30 mln zł w walutach.