A problem narasta. Do picia przyznaje się ponad 90 procent nieletnich! To oficjalne dane, które podaje Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Piją już nawet nie młodzi, ale dwunastolatki. W czasie wakacji spożycie alkoholu wśród dzieci i młodzieży znacznie wzrasta. Ktoś powie, że tak było zawsze. Było, ale nigdy alkohol nie był tak łatwo dostępny jak teraz!
Piciu nieletnich sprzyja już nie reklama, bo została jednak ograniczona, ale duża liczba sklepów z alkoholem i trudne do egzekwowania, szczególnie na prowincji, ograniczenie wieku sprzedaży. Choć w sklepach wiszą – bo muszą – kartki o wieku ograniczającym sprzedaż alkoholu, to wciąż jest ciche przyzwolenie społeczne na to, aby sprzedawać go wszystkim. Każda możliwość dotarcia do klienta i związania go na „dłużej” jest dla producentów na wagę złota! Sklepiki są w każdej wsi, miasteczku i mieście. A teoretycznie zdobycie koncesji na sprzedaż alkoholu nie jest łatwe...
Dostępność alkoholu w sprzedaży jest w Polsce jedna z najwyższych w Europie! Takiego wyboru jak na naszych stacjach paliw nie ma nigdzie!
Czymś, co mocno przyciąga i wciąga, są sprzedawane w małych buteleczkach, smakowe i zazwyczaj słabsze, wódki. To najszybciej rosnący segment rynku w Polsce. Jest tanio, nie gryzie w gardle, nie trzeba brać popitki – w sam raz na początek. Dla pań są smakowe, niemal kompotowe piwa. Normalny jasny, pełny i gorzki kufelek by nie smakował. A tak – można się przełamać. A potem? Z tym bywa różnie, czasem tragicznie. Gdy w domu pojawią się dorastające dzieci, wtedy widać całą głębię zagrożeń.
Pół roku temu opisywałem moje zdziwienie z wigilijnego wieczoru, kiedy widziałem wijącą się kolejkę do sklepu „pogotowie alkoholowe 24h”. Nie w jakąś wakacyjną sobotę, ale w ten jeden wyjątkowy i rodzinny dzień w roku! Ale czyż właśnie nie to jest też powodem takiego stanu rzeczy? Bo ludzie w Wigilię nie staliby po łyk gorzały, gdyby w ich domach było wszystko w porządku.
Warto, tak jak ze śmiertelnymi dopalaczami, w trosce o dzieci i młodzież, połączyć siły i spojrzeć w ten sposób także na alkohol. Legalny, dostępny i nie mniej niebezpieczny. Trzeba rozmawiać i być obok nich.
Sierpień to od ponad trzydziestu lat promowany przez polski Kościół miesiąc trzeźwości. Kościół co roku zachęca w tym okresie do całkowitej abstynencji. Nie wszystkim się to pewnie uda... Ale warto spróbować.
Krzysztof Ziemiec |