To co się teraz stało? Polityka, tylko polityka: idą wybory i trzeba się odróżnić. Wyciągnąć rękę do swojego elektoratu, bo a nuż ubiegnie nas ktoś inny.
Ktoś powie: w dzisiejszym świecie to normalne. Ale czy o taki świat walczył dla nas papież? Świat, w którym coraz bardziej próbuje się wyrugować Boga z przestrzeni publicznej? To nie jest tak, że „ Platforma ze strachu, że przegra te wybory, gotowa jest dokument religijny traktować jako dokument państwowy”. Tu chodzi o cześć dla Polaka, który tak bardzo przyczynił się do zjednoczenia Europy i pomógł „zrobić” taki, a nie inny wynik głosowania w unijnym referendum.
W dniu, kiedy mija 10 lat od naszego wejścia do UE, warto się nad tym zastanowić. Warto przeanalizować, co się zmieniło. Takie zachowania jak teraz w Sejmie i to ze strony tych, którym Kościół wówczas pomógł, każą wyciągać wnioski: wykorzystali i porzucili, a czasem mniej lub bardziej jawnie z nim walczą. To barbarzyńcy, którzy chcą działać wbrew własnej kulturze i europejskiej cywilizacji, która ich wychowała i dała cały arsenał umysłowo-duchowy. Zapomnieli, że to dzięki właśnie zaangażowaniu Jana Pawła II w walce z reżimem komunistycznym mogą w tym gmachu opowiadać takie rzeczy. Ci godzą w samych siebie. Ale reszta?
To od nas, katolików, i naszych serc w dużej mierze zależy, jak to się skończy i czy w 2024 roku, w 20. rocznicę naszego wejścia do UE, będziemy z niej zadowoleni. Unii, której dwaj ojcowie założyciele – Robert Schuman i Alcide de Gasperi – mogą być wkrótce wyniesieni na ołtarze. Brzmi to coraz bardziej niewiarygodnie, prawda?
Brytyjski premier David Cameron przed Wielkanocą kilkakrotnie podkreślał społeczną i dobroczynną rolę organizacji religijnych i stwierdził, że Wielka Brytania to kraj chrześcijański. Ruszyła lawina: za i przeciw. Christina Rees z Synodu Kościoła Anglikańskiego powiedziała telewizji BBC: „Jesteśmy narodem chrześcijańskim. To dziedzictwo tkwi w prawie, literaturze. Nawet najsłynniejszy ateista w kraju, Richard Dawkins, mówi, że powinno się nauczać chrześcijaństwa w szkołach, bo bez tego dzieci nie będą rozumieć książek, które czytają, ani nawet języka, którym mówimy”. Otóż to.
Krzysztof Ziemiec |