Tym spośród nas, którzy są nieco mniej bierni, z pomocą przychodzi książka Sławomira Zatwardnickiego, znanego z chrześcijańskich portali takich jak Fronda czy Areopag XXI oraz redaktora czasopism katolickich. Jego „Katolicki pomocnik towarzyski, czyli jak pojedynkować się z ateistą ” jest naprawdę niezłym poradnikiem. W podzielonym na trzy główne działy – Bóg, Kościół, Religia – spisie tematów znaleźć możemy bardzo szybko odpowiedzi na pytania często stawiane przez niedowiarków, szyderców czy ateistów. Dodatkowo, na końcu każdego z rozdziałów znajduje się lista książek, w których możemy poszukać dodatkowych informacji na dany temat. A więc mamy nie tylko wiedzę w pigułce, ale też konkretne tytuły, do których można odesłać bardziej dociekliwych rozmówców – lub zajrzeć samemu.
Sławomir Zatwardnicki stara się odpowiedzieć na najbardziej aktualne problemy i pytania stawiane przez osoby niewierzące. Przytacza ich argumenty i szuka odpowiedzi. Zastanawia się, kim właściwie jest człowiek, którego coraz częściej dzisiaj możemy spotkać, czyli ten, który deklaruje się jako „wierzący niepraktykujący”. Winnym rozdziale odpowiada na zarzut, że „Msza Święta jest nudna”. Później porusza temat in vitro, a w kolejnym przekonuje, że „nie taka nieomylność papieska straszna”.
W krótkich i jasnych wywodach autor pokazuje konkretne argumenty i nauczanie Kościoła. Podaje wiedzę w sposób przystępny, więc każdy może z niej skorzystać. „Katolicki pomocnik towarzyski” to zachęta do tego, by w rozmowach o Bogu katolik umiał jasno i konkretnie odpowiadać na pytania o wiarę. Rozmowa z kimś, kto nie chodzi do kościoła i zadaje nam różne – mniej lub bardziej dokuczliwe – pytania, nie musi nas paraliżować, a tematy wiary nie muszą być przez nas omijane. Powinniśmy umieć świadczyć o Bogu nie tylko z kościelnej ławki, ale też w codziennej rozmowie.
Sławomir Zatwardnicki, Katolicki Pomocnik towarzyski, czyli jak pojedynkować się z ateistą,
Wydawnictwo FRONDA, Warszawa 2012, stron 373
Dagna Ogiejm-Ohejm |