Trzeba zatem wciąż przypominać, że istnieje ścisły związek wolności z aktywnością ludzkiego rozumu. To właśnie intelekt musi być zaangażowany w proces odsłaniania prawdy o człowieku, z tym jednak zastrzeżeniem, że rozum odkrywa prawdę, ale jej nie tworzy, dlatego nie można mówić o absolutnej autonomii ludzkiego umysłu w kształtowaniu wartości moralnych. Jan Paweł II mówił o „słusznej autonomii rozumu”, lecz równocześnie zaznaczał, że nie należy jej rozumieć jako „tworzenia przez sam rozum wartości i norm moralnych” (Veritatis splendor, nr 40).
Człowiek nie jest więc kreatorem norm etycznych, lecz jedynie tym, który dzięki swej rozumności potrafi je odczytać. Prawo winno zatem być wyrazem aktu rozumu świadczącego i wzywającego do wierności zasadzie, iż najważniejsze jest zawsze godziwe dobro całej osoby ludzkiej, której nigdy nie można potraktować przedmiotowo. Rola prawa i refleksji intelektualnej nad normami społecznymi winna zatem być służebna wobec całości osoby, zawsze wierna poznaniu i rozumieniu świata. Kardynał Müller przestrzega, że nie można zaakceptować racjonalizmu prawnego i pozytywistycznej etyki prawnej jako niezależności intelektu od osoby i jej istnienia. Oznacza to, konkluduje niemiecki hierarcha, że prawo staje się godziwe i obowiązujące wtedy, gdy odkrywa człowiekowi normatywną prawdę o nim samym i nakazuje mu postępować zgodnie z rozpoznanymi racjami sumienia. Ono staje się wówczas głosem serca człowieka, dzięki niemu bowiem widzi on obiektywne i uniwersalne normy moralne. Wtedy, i tylko wtedy, sumienie jest obiektywnym sędzią, gdy opierając się na prawdzie pozwala spełnić się człowiekowi jako osobie. Spełnienie to dokonuje się na podstawie samostanowienia, czyli wolności. Wolność zaś zawiera w sobie zależność od prawdy.
Tak pojmowane sumienie nie tylko dopomina się od swego podmiotu, by poznał prawdę o sobie, ale domaga się także postępowania zawsze na miarę poznanej prawdy. Próby zaś zagłuszenia bądź zdyscyplinowania tego głosu, w imię rzekomej wolności albo posłuszeństwu niegodziwemu prawu, prowadzą do niegodziwych wyborów, a w konsekwencji do zdeprawowania i zniewolenia człowieka.
ks. dr hab. Jacek Grzybowski
|