Wiara dziecka jest żywa, oczywista. Pamiętam z dzieciństwa bardzo silne odczucie, które towarzyszy mi do dzisiaj - że mam w Niebie swój Dom. Potem był taki czas, kiedy oddalałam się od Boga, ale zawsze miałam tę pewność, że On Jest blisko, czeka na mnie, na mój powrót.
Z biegiem lat gubimy coś ważnego. Mam na myśli dziecięcą ufność, czystość, radość, prostolinijność. To właśnie dziecko w „Nowych szatach cesarza” Hansa Christiana Andersena jako jedyne miało odwagę zawołać, że cesarz jest nagi! Choć przecież wszyscy dobrze zdawali sobie z tego sprawę. Ale woleli milczeć, żeby się nie narazić, ośmieszyć, nie wyjść na tych „co się nie znają”, albo mają inne zdanie niż wszyscy. Choć jak pisał Lew Tołstoj: „Nic tak nie odciąga ludzi od prawdy, jak bezmyślne naśladowanie tego, co robią wszyscy".
Gdy dorastamy dużo tracimy z naszego dziecięctwa. Zaczynamy kombinować, dogadzać sobie, relatywizować. Gdzieś ucieka nasza żywa wiara, gorliwość. Bardziej realne staje się to, co jest tu i teraz. W nieznaną przestrzeń oddala się nasze przeznaczenie i wieczność. Duży wpływ na nas ma to z kim przebywamy, co czytamy, oglądamy, kogo słuchamy.
Dzieci z Fatimy i święci poznali tajemnicę Królestwa Bożego i byli gotowi oddać za nią życie - za prawdę, której bronili do końca swoich dni. Zawsze idąc pod prąd. Wszyscy spotkali żywego Boga i mieli tę pewność, że jest coś więcej poza śmiercią! Św. Jan Paweł II w liście do ludzi starszych napisał: „Głębokim pokojem napełnia mnie myśl o chwili, w której Bóg wezwie mnie do siebie – z życia do życia!”
Również Benedykt XVI pięknie ujmuje to, co nazywamy sensem naszej egzystencji: „Zachęcam was, abyście w waszym projekcie życia nie zapomnieli o tej perspektywie: jesteśmy wezwani do wieczności. Bóg stworzył nas, abyśmy byli z Nim na zawsze. Ona pomoże wam nadać pełny sens waszym wyborom i wysoką jakość waszemu życiu”.
Przełomowym momentem w moim życiu była modlitwa o wylanie darów Ducha Świętego - bardzo mocne doświadczenie obecności Bożej. Odkrycie, że Jezus żyje! Jest w stanie zmienić moje życie na lepsze, bardziej wartościowe, szczęśliwe. Nadać mu sens. Dać nadzieję, siłę, perspektywę, którą jest życie wieczne.
Moje nawrócenie rozpoczęło się we wspólnocie, którą była grupa Odnowy w Duchu Świętym przy parafii św. Michała Archanioła. To tam po raz pierwszy spotkałam Pana Jezusa – na modlitwie, w drugim człowieku, a potem w służbie misji ewangelizacyjnej.
Po zmartwychwstaniu Jezus przychodzi również do wspólnoty, którą tworzą Apostołowie. Po Zesłaniu Ducha Świętego powstaje Kościół. To tutaj możemy zobaczyć naszego Zbawiciela, porozmawiać z Nim, zaprzyjaźnić się, zaprosić do domu, zjeść razem posiłek.
Życzę każdemu z nas, aby w te Święta Zmartwychwstania Pańskiego Jezus Chrystus stanął między nami i wlał w nasze serca na nowo nadzieję, pokój i miłość. Umocnił naszego ducha swoim Duchem, abyśmy mogli być mocni Jego Miłością.
Zaprośmy dziś Pana Jezusa do naszych rodzin, na śniadanie wielkanocne! Do wszystkich spraw dnia codziennego, naszych lęków, obaw i niepokojów. On ma moc zwyciężyć każdą śmierć w naszym życiu!
***
„Nadzieja to plan
On ziści się nam
Przydarzy się na pewno się zdarzy
Więc uwierz za dwóch
Ty i twój duch
Z nadzieją wam będzie do twarzyJutro możemy być szczęśliwi
Jutro możemy tacy być
Jutro by mogło być w tej chwili …”(„Jutro możemy być szczęśliwi”, Raz Dwa Trzy)
***
„Świętość jest akceptacją woli Bożej. Świętość nie jest luksusem dla nielicznych. Nie jest przeznaczona tylko dla niektórych ludzi. Przeznaczona jest dla Ciebie i dla mnie. Jest prostym obowiązkiem. Ponieważ uczysz się kochać, uczysz się być świętym, a żeby umieć kochać, musisz się modlić".
(Św. Matka Teresa z Kalkuty)
„Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie”.(Mt 19, 14)
„Są tacy, którzy porównują niebo z łąką pięknie kwiatami na wiosnę ozdobioną; z ogrodem w doborowe drzewa i pyszne wodotryski zaopatrzonym; ale wszystkie te porównywania nawet w przybliżeniu nie przedstawiają nam tych piękności, jakie niebo zawiera i jakimi swych mieszkańców uwesela".
(Św. Alfons Liguori. Nauka o niebie)
„Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć jak wielkie rzeczy Pan Bóg przygotował dla tych, którzy Go miłują".
(1 Kor 2,9)
„W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem".
(J 14, 2-3)
Przeczytaj także: