– Koszt leczenia ofiar wypadków to 2 mln zł na rok – mówi prof. Grzegorz Gierelak, dyrektor WIM. – Statystycznie wychodzi 15 tys. zł na jednego pacjenta. Jednak wartość ta jest kilkakrotnie wyższa, wziąwszy pod uwagę, że to urazy wielonarządowe. Warto inwestować w bezpieczeństwo na drodze, a o zdrowie dbać przy okazji badań profilaktycznych.
Młodszy inspektor Piotr Jakubczak podaje trzy kroki zmierzające do zminimalizowania ryzyka wypadku: – Za kierownicę siadaj świadomie: trzeźwy i wypoczęty; zapnij pasy – sobie, pasażerom, zwierzęciu. Bez nich rośnie ryzyko urazów, ponieważ w większości wypadków powodują je uderzenia boczne. Niezapięta osoba działa na innych jak pocisk. Wreszcie prędkość: to główna przyczyna wypadków drogowych.
Każde 10 km/godz. mniej to mniejszy impet i mniejsze skutki uderzenia, co przekłada się na mniejsze obrażenia. Rzeczywista przyczyna wypadków zwykle jest inna niż prędkość – np. wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym – ale i tu prędkość ma znaczenie. – Prędkość dopuszczalna jest prędkością maksymalną, a nie obligatoryjną – uczula mł. insp. Jakubczak. – Czasem trzeba jechać wolniej, niż na to wskazują przepisy, bo wymagają tego warunki na drodze. I pamiętajmy: to nie dla uniknięcia mandatu powinniśmy dbać o bezpieczeństwo swoje i innych uczestników ruchu drogowego.
Jak zmienia się nasze zachowanie za kierownicą?dr Jadwiga Bąk, psycholog transportu:
|