15 maja
środa
Zofii, Nadziei, Izydora
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wielki wstyd

Ocena: 0
3267
Czasy mamy bezwstydne, zatem ci, którzy mają jeszcze resztki wstydu, rumienią się za innych. Lista spraw uważanych za wstydliwe skurczyła się drastycznie. W sumie może nawet jedynie do trądziku czy zmarszczek. Resztą nie trzeba się przejmować. A nawet można się chwalić tym, co jeszcze niedawno było sferą intymną czy tylko osobistą.

Ma rację hiszpański pisarz Carlos Ruiz Zafon, że wszystko można stracić, poczynając od wstydu właśnie. Za tą stratą dopiero idą kolejne. Jeśli wstyd jest barwą cnoty, jak zwykło się przyjmować, to co z naszymi cnotami? Nie chodzi tu już jedynie o sprawy obyczajowe. Do widoku gołych pośladków w przestrzeni publicznej zdążyliśmy się przyzwyczaić. Nikogo nie rażą, nikt nie protestuje. Co innego krzyż. Jego przeciwnicy są traktowani bardzo poważnie. Ich rzekomo ranione uczucia religijne czy nawet estetyczne budzą współczucie. Czy takie podejście nie powinno nas zawstydzać?

A co z naiwnością, tak kiedyś piętnowaną? Bycie naiwnym, łatwowiernym niczym dziecko, gdy jest się dorosłym, opisywało się jednym słowem: frajerstwo. Nie było chlubą być frajerem. Jeśli ktoś dał się oszukać czy omamić – nieważne, czy chodziło o idee, czy pieniądze – raczej było mu głupio. Bo sam czuł się choć trochę winny. Dziś gdzie nie spojrzeć, tam słychać skargi ludzi, którzy bez skrępowania opowiadają, że zostali oszukani. Uwierzyli w to, co im mówiono. Winni są ci, którzy mówili. Obiecywali i mamili. Tylko oni.

Ale też w drugą stronę. Tak jak nie wypadało kiedyś obnosić się z głupotą czy nawet nieszczęściem, tak nie było w dobrym tonie chełpić się powodzeniem. Dziś wrzucanie zdjęć z egzotycznych podróży gdzie się da to nawet obowiązek, żeby nie wypaść z towarzystwa. Jesteś tym, gdzie byłeś i co zjadłeś. Pokaż mi swoje wakacje, a powiem ci, kim jesteś. Wstyd? Nie, to się nazywa nowoczesność.

A jak nazwać interwencję papieża Franciszka, który przesłał poznańskiej szkole dla niepełnosprawnych dzieci dwadzieścia tysięcy złotych na windę? Ze strony papieża to piękny gest. A dla nas – czy nie wstyd? Otóż wielki wstyd, szkoda tylko, że nieuświadomiony. Papież chciał nas zawstydzić. Pokazać, jak jesteśmy gnuśni i obojętni. Dopiero ten gest zwrócił uwagę innych i pieniądze się znalazły. Gdzie byliśmy wcześniej i gdzie jesteśmy wobec potrzeb, które krzyczą wokół nas? Obojętność i bierność jest gorsza niż głupota.

Dorota Gawryluk
Autorka jest dziennikarką Telewizji Polsat

Idziemy nr 6 (489), 8 lutego 2015 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 14 maja

Wtorek, VII Tydzień wielkanocny
Święto św. Macieja, apostoła
Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem,
abyście szli i owoc przynosili.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 15, 9-17
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

Nowenna do św. Andrzeja Boboli: 7-15 maja
Nowenna do Ducha Świętego
+ Nowenna do św. Rity 13-21 maja



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter