Szpital wytoczył im proces karny za to, że organizowali manifestacje i kampanie informujące, że w szpitalu przeprowadzane są aborcje.
Sąd uznał, że szpital korzystający ze środków NFZ, które pochodzą z podatków, powinien liczyć się z krytyką dokonywanych w nim aborcji, co jest doniosłą kwestią dla toczącej się debaty publicznej. Jacek Kotula i Przemysław Sycz nie dopuścili się zatem zniesławienia szpitala, a ich kampania nie przekroczyła granicy wolności słowa. Uzasadniając wyrok, sąd przywołał również ważne orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 1976 roku oraz z listopada 2015 roku. Obrońcą oskarżonych był adwokat Jerzy Kwaśniewski, prezes instytutu Ordo Iuris.