Powstańcza modlitwa

W homilii podkreślił, że Polska to więcej niż wiara, język, etos czy terytorium. – To etos i eidos, to system wartości, a przede wszystkim pewna wizja, idea, w imię której żyły i umierały kolejne pokolenia, przy wszystkich różnicach, które je dzieliły – powiedział duchowny apelując o szacunek dla tego co wspólne.

Jak przypomniał, w Rzeczpospolitej Obojga Narodów można było usłyszeć wiele języków ludzi różnych wyznań. Wymieniając kolejne postaci panteonu wielkich rodaków z różnych epok i dziedzin życia społeczno-kulturalnego, podkreślił, że powstańcy warszawscy nie ginęli ani za Polskę czerwoną, która doprowadziła do aresztowania i zamordowania wielu z nich, ani za białą, która kłania się silniejszym, niszcząc tym samym własną godność.

– Nie walczyli także za Polskę tęczową, której broni dziś wielu ludzi w dobrej wierze, ale która próbuje rozsadzić fundamenty antropologiczne, na których budujemy od stuleci gmach naszej kultury, a przede wszystkim wizję kobiety i mężczyzny, wizję małżeństwa. Myślę, że nie ginęli też za tę Polskę, która, nadużywając biało-czerwonych barw, stosuje wulgarną przemoc i poniża inaczej myślących – powiedział.

Nawiązując do słów modlitwy „Ojcze nasz”, zaapelował o przebaczenie i pojednanie. – Nie ma braterstwa między ludźmi tam, gdzie nie ma wiary w Ojca, który stworzył wszystkich – dobrych i złych. Nie mówimy: „Ojcze mój”, ale „Ojcze nasz” – zwrócił uwagę biskup.