19 maja
niedziela
Iwa, Piotra, Celestyna
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Narzeczeństwo: między zakochaniem a małżeństwem

Ocena: 5
7727

Oświadczyny a data ślubu

Gdy on się oświadcza, a ona jego oświadczyny przyjmuje, to nie znaczy, że muszą szybko zawrzeć ślub. Obydwoje powinni pragnąć, by ślub odbył się możliwie szybko. Z uzasadnionych jednak względów zawarcie małżeństwa może być czasem kwestią wielu miesięcy, a nawet kilku lat, na przykład wtedy, gdy narzeczeni nie mają pracy i minimum środków na utrzymanie rodziny czy gdy nie mają na razie możliwości, by zamieszkać razem. Jednak nawet w obliczu odległej perspektywy ślubu oświadczyny mają pełny sens, bo odtąd dla niego i dla niej jest już jasne, że chcą się pobrać i że teraz wszystko będą już planować razem.
 

Jeśli mija kilkanaście miesięcy bycia razem, a mężczyzna nie zaczyna rozmów o małżeństwie, to kobieta ma powód do tego, by się już więcej z nim nie spotykać

Dzielące ich od ślubu miesiące czy lata będą przeżywać jako ci, którzy nie szukają już innych kandydatów na żonę czy męża. Narzeczeństwo to czas wzajemnego weryfikowania wzajemnej miłości i dojrzałości. To czas sprawdzania, czy ta druga osoba jest na tyle dojrzała, że mogę jej zawierzyć mój los doczesny i los naszych przyszłych dzieci. Ona i on mają prawo stawiać sobie twarde wymagania, a także pytać wprost o to, co chcą jeszcze o sobie wiedzieć. Jednym z warunków uczciwego przygotowania się do złożenia sakramentalnej przysięgi miłości jest czystość narzeczonych. Tylko wtedy ona i on będą mogli sobie spokojnie ufać po ślubie. Gdyby doszło do współżycia, to nie byłoby to współżycie przedślubne, uważane przez niektórych za mniej grzeszne niż „zwykłe” cudzołóstwo, gdyż narzeczeni nie mają gwarancji, że się pobiorą. Cudzołóstwo nie jest sposobem przygotowania się do miłości. Odbiera – zwłaszcza kobietom – odwagę do stawiania narzeczonemu koniecznych wymagań. Dwudziestokilkuletnia kobieta powiedziała mi niedawno, że im bliżej jest dnia jej ślubu, tym bardziej poważne problemy widzi u swego narzeczonego. Ostatnio upija się on i odnosi do niej w agresywny, wulgarny sposób. Doradziłem, by odwołała ślub. Kobieta odpowiedziała z płaczem: ja też tego pragnę, ale nie mam odwagi, bo doszło do współżycia i jestem sparaliżowana lękiem, że już żaden mężczyzna nie będzie chciał się ze mną ożenić.


Czy wolno zerwać zaręczyny?

Jeśli w okresie narzeczeństwa któreś z narzeczonych dostrzeże poważne powody, by zrezygnować z małżeństwa, to ma do tego pełne prawo. Jeśli na przykład któreś z narzeczonych odkryje, że ta druga osoba oszukuje, jest uzależniona, ma romans z kimś innym czy jej więź z Bogiem jest jedynie pozorna, to wręcz należy zerwać zaręczyny. W przeciwnym przypadku ślub i tak prawdopodobnie będzie nieważny. W obliczu słabości mniejszej wagi lub niedojrzałości narzeczonego czy narzeczonej warto zawiesić datę ślubu i mobilizować tę drugą osobę do rozwoju. Zmiana na lepsze powinna nastąpić przed ślubem, a nie po nim. Od ratowania ludzi w kryzysie są inne osoby czy instytucje, na przykład terapeuci czy ośrodki resocjalizacyjne, a zawieranie małżeństwa nie jest jedynym sposobem, by odnosić się do kogoś z miłością. Małżeństwa nie zawiera się po to, by kogoś „ratować” czy by komuś udowadniać, że jest kochany mimo swoich słabości.
 

ks. Marek Dziewiecki
fot. Michał Ziółkowski

Idziemy nr 28 (511), 12 lipca 2015 r.

 

 

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

NIEDZIELNY NIEZBĘDNIK DUCHOWY - 19 maja

Niedziela Zesłania Ducha Świętego
Przyjdź, Duchu Święty,
napełnij serca swoich wiernych
i zapal w nich ogień swojej miłości.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 15, 26-27; 16, 12-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego) 
+ Nowenna do św. Rity 13-21 maja



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter